Dokładnie 2 miesiące od koncertu zespołu KORN i konferencji Steiger Compact w Warszawie ( 31.03 – 1.04 ) Stowarzyszenie Azyland podpisało umowę partnerską z wydawnictwem A.F. na publikacje książki Briana HEAD Welch pt. Stronger. Dzięki wielu przyjaznym osobom mogliśmy tę umowę przekuć w rzeczywistość . A więc kochane „ KORNiszony „ już niebawem książka STRONGER do przeczytania po polsku .

Wydanie książki STRONGER Briana „ head „ Welcha ,oprócz wewnętrznej inspiracji poprzedziło kilka długich telefonów do wydawcy i jednego z tłumaczy. Nasz odmłodzony skład stanął przed nie lada wyzwaniem. Ale wiedz jedno : jeśli dostajesz wizje „ z góry „ i masz tzw.” zielone światło „ nie stój w miejscu . Nikt inny tego nie popchnie , a Bóg da Ci sposobność i siłę by właśnie tą wizje zrealizować . A więc po 6 miesiącach :

Specjalne podziękowania dla : Tadeusza Adamczak i zespołu A.F. za współprace , tłumaczy : Katarzyna Matuszewska . Zosia Seweryn i Maksa Pyry, który zrobił więcej niż należy . Za słowa wsparcia od innych, gdy nic nie szło , a gdy był już progres to tylko pod górę ;). Dziękuję Bogu, za to, że przyznał się do tej wizji i ją pobłogosławił .Dziękuję za książkę SILNIEJSZY , którą przeczytałem kilka razy zanim poszła do druku i przez to stałem się SILNIEJSZY .

Sobczuk S.

To wielokierunkowe działania społeczno – rozwojowe oparte na chrześcijańskich wartościach na rzecz rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb i oczekiwań dzieci, oraz młodzieży wybranego rejonu miasta.

plakat oryginal

Marzenie.

Marzenie zwykle dotyczy jednej osoby, która czegoś bardzo chce - ale jak długo to marzenie będzie przypisane tylko jednej osobie, zawsze pozostaje zwykłym marzeniem, nie zawsze możliwym do zrealizowania. W tym przypadku chodziło jednak o projekt Azyland – wizję, która ogarnęła kilka osób jednocześnie - gotowych do współpracy i współdziałania na rzecz innych.

Rzeczywistość.

W ciągu 5 lat naszej działalności udało nam się razem zrealizować wiele ciekawych projektów. Najcenniejszym doświadczeniem nie były jednak działania zakończone sukcesem, ale zwykłe porażki, które uczyły pokory oraz możliwość współpracy z innymi ludźmi - nie to przecież najważniejsze co zrobiliśmy, ale z kim to zrobiliśmy. Przez ten czas poznaliśmy bardzo wielu ludzi wierzących - tak samo jak my - że to co robimy, ma głębsze znaczenie. I jak to w życiu bywa - z kilkoma osobami zaprzyjaźniliśmy się, wielu wsparło nas mentalnie i finansowo, kilku odeszło.
Poprzez Bożą Łaskę i płynącą Obfitość udało nam się zrealizować te plany, które mieliśmy od początku. Za to wszystko szczerze i bez zbędnych słów teraz dziękujemy.