Galeria zdjęć naszych poczynań
- Szczegóły
- Odsłony: 1857
Zespół Symphony of Nations zawitał do Polski na zaproszenie Artura Dragona . To grupa wykonująca ciekawa instrumentalnie muzykę , która mówi o relacji z Bogiem. Ciekawostką jest to , iż każdy muzyk bandu pochodzi z innego kontynentu co tłumaczy nazwę.
Zespół odwiedził z nami wiezienie w Cieszynie i Jastrzębiu. Lider zespołu pomiędzy wybranymi utworami mówił o swojej drodze poszukiwania Boga i relacji z nim. Wszyscy byliśmy zaszczyceni możliwością bycia tam z nimi i spędzenia tych kilku dni wspólnie razem.
- Szczegóły
- Odsłony: 2091
Zakład karny:
Nasza kolejna wizyta w ZK Racibórz. Zastanawiałem się, jak będzie tym razem ?
Rozpoczęło się standardowo - przeszukanie, eskorta do sali, w której miały odbyć się wykłady. Na samym wejściu poznałem kilku osadzonych, którzy byli na naszych spotkaniach.
Sokół rozpoczął, opowiadając historię-świadectwo swojego życia. Patrząc na twarze więźniów, widziałem wiele emocji. Następnie Jacek – rapując - na swój sposób przekazał własne przesłanie. Ostatnim mówcą był Dragon. Podczas gdy on przemawiał, my zadaliśmy pytanie osadzonym - "Co powiedzieć młodym z poprawczaka aby tu (do więzienia) nie trafili ? " To pytanie okazało się kluczowym – można powiedzieć, że stało się przesłaniem całego dnia. Gdy spotkanie dobiegło końca duża grupa więźniów została, aby z nami porozmawiać.
Poprawczak:
Oddział poprawczy samym usytuowaniem budził we mnie strach.
Byliśmy punkt 12:00, wykład rozpoczął się 13:30 :) Przed wykładem mieliśmy możliwość rozmowy
z wychowawcą i opiekunami. A potem spotkanie z nimi – jeszcze niby dziećmi, a już prawie dorosłymi, z trudną, często dramatyczną przeszłością. Kilku cwaniaków, pewnych siebie nastolatków, wielu milczących obserwatorów.... Kiedyś ktoś powiedział "Mężczyźni uczą się całe życie, chłopcy wiedzą wszystko najlepiej."
Wykład – prowadzony wg takiego samego schematu jak w ZK - skończył się wielkim aplauzem. Dyrektor oznajmił nam, że nigdy wcześniej młodzi nie przejawiali takiego zainteresowania, nie podchodzili aby porozmawiać czy ,,przybić piątkę" z mówcami, a po naszym wykładzie właśnie tak się zachowywali. I chyba to stwierdzenie najlepiej opisuje to, co się działo podczas tej wizyty.
Wierzę, że będzie nam dane pojawić się w tych miejscach po raz kolejny... WIEM ŻE TAK BĘDZIE !!
Magister.